
Rok 2025 może okazać się przełomowy dla polskiego rolnictwa, ale czy na lepsze? Patrząc na obecne prognozy, zmieniający się krajobraz polityki rolnej oraz rosnące napięcia wśród rolników, nie da się ukryć, że w nadchodzących miesiącach sektor ten będzie zmuszony stawić czoła nie tylko krajowym, ale i międzynarodowym wyzwaniom. Choć w niektórych obszarach rolnictwo w Polsce ma szansę na rozwój, to zmieniająca się polityka Unii Europejskiej oraz rosnąca presja ekologiczna mogą wywrócić do góry nogami życie tysięcy gospodarstw.
Zanim zanurzymy się w gąszcz nadchodzących zmian, warto na chwilę zatrzymać się przy unijnym Zielonym Ładzie. To, co jeszcze do niedawna wydawało się odległą przyszłością, teraz wkracza do codziennego życia rolników. Ekoschematy, czyli programy wsparcia finansowego uzależnione od wdrażania proekologicznych praktyk, stały się jednym z kluczowych punktów w debacie o przyszłości polskiego rolnictwa. Dla wielu gospodarstw te zmiany oznaczają konieczność znacznych inwestycji, by móc spełnić nowe wymagania. Równocześnie, dla rolników, którzy od lat borykają się z niepewnością finansową, te zmiany mogą stać się swoistym strzałem w kolano, zmuszając ich do ponoszenia dodatkowych kosztów, których nie mogą pokryć.
Z drugiej strony, zmiany te mogą stać się impulsem do modernizacji polskiego rolnictwa. Wspieranie działań proekologicznych, zmniejszanie zużycia chemikaliów, poprawa jakości gleby – to tylko część celów, które są na stole. Ale czy to wystarczy, by rolnicy, zwłaszcza ci prowadzący mniejsze gospodarstwa, poradzili sobie w nowej rzeczywistości? Zmieniające się warunki produkcji, trudności w dostosowaniu się do nowych regulacji oraz brak wystarczających środków mogą stanowić barierę nie do przejścia.
Mercosur – umowa, która wywróci rynek rolny?
Nie można zapominać o wpływie, jaki będzie miała umowa o wolnym handlu z krajami Mercosur. Teoretycznie, takie umowy mają na celu poprawę wymiany handlowej, ale w praktyce dla polskich rolników mogą stanowić poważne zagrożenie. To, co dzieje się na ulicach miast, gdzie rolnicy głośno protestują przeciwko umowie, jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. Obawy dotyczące napływu tańszych produktów rolnych z krajów Ameryki Łacińskiej, które mogą zalać polski rynek, są uzasadnione. Polska produkcja może nie być w stanie konkurować z cenami tych produktów, a straty mogą być szczególnie dotkliwe dla rolników produkujących mięso czy zboża.
Ale co w zamian? Biorąc pod uwagę obecne ceny, również na rynku krajowym widać wyraźny wzrost kosztów produkcji, który, mimo drobnych wzrostów cen skupu, nie zapewnia rolnikom wystarczającej stabilności. Jakość produktów krajowych, choć często wyższa, nie zawsze jest w stanie zdominować rynek zdominowany przez konkurencyjność cenową. To sytuacja, która rodzi pytanie: czy polski rolnik będzie w stanie utrzymać się w grze, gdy globalne siły rynkowe coraz mocniej naciskają na jego pozycję?
Protesty rolników – frustracja i rosnąca determinacja
W 2025 roku nie możemy zapominać o rosnącej fali protestów, które zdominowały pierwsze miesiące nowego roku. Choć może się wydawać, że rolnicy protestujący w miastach to tylko chwilowy odruch niezadowolenia, w rzeczywistości jest to wołanie o pomoc, o zauważenie ich trudnej sytuacji. Oburzenie na politykę rządu i UE staje się coraz bardziej wyraziste. Rolnicy mówią dość. Wśród ich postulatów pojawia się m.in. żądanie lepszych warunków finansowych oraz konkretnych działań zmierzających do zapewnienia większej ochrony polskim producentom w obliczu globalnej konkurencji. Wzrost kosztów produkcji, niepewność w związku z polityką handlową UE oraz zmieniające się przepisy sprawiają, że wielu rolników czuje się zagubionych w gąszczu regulacji i obietnic.
W tej trudnej sytuacji nie ma już miejsca na półśrodki. Rolnicy nie mogą czekać na obiecane wsparcie, bo każda zmiana, która przychodzi z opóźnieniem, jest już za późno. To moment, w którym rządy i instytucje muszą działać zdecydowanie i szybciej reagować na sygnały kryzysowe. Jednakże, biorąc pod uwagę tempo zmian i opóźnienia w systemach wsparcia, trudno liczyć na szybką poprawę.
Polska w obliczu zmian – czas na rewolucję w rolnictwie?
Polskie rolnictwo w 2025 roku nie może dłużej funkcjonować na starych zasadach. Potrzebna jest rewolucja w myśleniu o sektorze, która nie tylko uwzględnia modernizację i innowacje, ale przede wszystkim dba o bezpieczeństwo ekonomiczne rolników. Z jednej strony, zmiany klimatyczne, globalne rynki, a także presja z UE wymuszają dostosowanie się do nowych warunków. Z drugiej strony, nie można zapominać o tym, że rolnicy to nie tylko producenci, ale ludzie, którzy codziennie stawiają czoła niepewności, ryzyku i trudnościom.
Rok 2025 może być dla polskiego rolnictwa rokiem przełomowym. Jednak w tym przełomie trzeba będzie umiejętnie balansować między tradycją a nowoczesnością, między interesami rolników a polityką handlową, między ekologicznymi wymaganiami a realiami rynkowymi. Czy polscy rolnicy będą w stanie sprostać tym wyzwaniom, czy pozostaną na marginesie globalnej rywalizacji? To pytanie, na które odpowiedź przyniesie dopiero czas, ale już teraz widać, że rok 2025 będzie kluczowy.